Autor Wątek: SquareZone VS MoherSaga ver. 1.00  (Przeczytany 31125 razy)

Offline White_wizard

  • Keyblade Master
  • Weapon Master
  • *********
  • Wiadomości: 2242
  • A way to the Dawn
    • Zobacz profil
Ekhmmmm
« Odpowiedź #40 dnia: Marca 04, 2006, 08:16:33 pm »
nie no, niesamowite to jest. Aż strach się bać, co ty jeszcze Smogu wymyślisz. hahahaa
You were born from nothing, you will turn into nothing. What have you lost? Nothing!

Offline Nova/smogu

  • Zerg Lurker
  • SuperMod
  • *********
  • Wiadomości: 2237
  • MOAR!
    • Zobacz profil
Ekhmmmm
« Odpowiedź #41 dnia: Marca 04, 2006, 08:51:38 pm »
Scena XVI
(Kraków - główny rynek)
Osoby: kupa turystów

(turyści chodzą sobie po placu i oglądają wystawy; na plac z jednej strony wchodzi His, a z drugiej Smog, Glenn, S&S i Demiforce; reszta została pilnować Ursusa i czekać na Musiola, któremu jeszcze kilka kilometrów do przebiegnięcia zostało)
HISOKA: A wy co tu robicie? Czemu nie w Neo Midgarze siedzicie i bronicie miasta przed moherem?
GLENN: On(a) o niczym nie wie...
SMOG: O czym?
(Glenn zalicza glebę)
S&S: His, moherowe berety zniszczyły Neo Midgar i porwały Tanta...
HISOKA: A to dobre. To kto to jest, jak nie Tant?
DEMIFORCE: Zacna pani...
(w tym momencie Demiforce zaliczył prawy prosty w podbródek)
HISOKA: Jeszcze jeden taki tekst i leżysz.
DEMIFORCE(podnosi się z ziemi): Piękan pani nie rozumiem czemu się...
(w tym momencie Demiforce zalicza glebę po kilku prostych prosto w nos)
HISOKA: Ostrzegałem(am).
DEMIFORCE(znów się podnosi): Twarda z waćpanny sztuka. Inaczej to załatwimy.
HISOKA: No ciekawy(a) jestem Tant... nigdy się jeszcze po 2 ciosach nie podniosłeś... czyżbyś trenował coś ostatnio?
DEMIFORCE(rusza do ataku materializując w dłoniach Excalibura): Nie jestem Tant waćpanno!

Zaczyna się walka. Demiforce próbuje jednym ciosem tępej strony klingi w głowę pozbawić His przytomności, ale on(a) robi unik i zwód w lewo. Demiforce nie rezygnuje i próbuje dosięgnąć ją(jego) swym mieczem, ale za każdym razem nieskutecznie. Wreszcie His znudzony(a) wyciąga z kieszeni przenosny pejcz i podejmuje walkę. Jednak ku jej zdziwienu każdy jej(jego) cios jest parowany przez Demiforce'a. Zdenerwowany(a) zaistniałą sytuacją chowa pejcz do kieszeni i materializuje w swych dłoniach Miecz Chaosu. Przypuszcza frontalny atak, ale Demiforce z łatwością paruje każdy cios. W jego ruchach widać doświadczenie wielu lat floodowania. W końcu Demiforce przechodzi do ofensywy i zmusza His do przejścia do obrony i wycofywania się. W końcu His zostaje przyparty(a) do muru, a ostrze Excalibura zatrzymało się milimetry od jej(jego) gardła...

HIS: Nieźle, nieźle. Zupełnie jak nie Tant. Zobaczymy co powiesz na to !

His kopie Demiforce'a w krocze i odpycha go do tyłu. Po chwili dematerializuje miecz i summonuje Odina. Demiforce zaniepokojony takim obrotem sytuacji cofa się i krzyczy bt Glenn pożyczył mu jednego ze swych summonów. Glenn rzuca mu summona. Demiforce po krótkiej inkatacji przyzywa Bahamuta. Zaczyna się walka summonów. Potęga dwóch starożytnych pradawnych mosy skrzyżowała się ponad dachami Krakowa. Bahamut runął na Odina przewracając go na plecy, wprost na Wawel. Odin zrewanżował się ciosem swej lancy prosto w pysk Bahamuta. His i Demiforce widząc ogrom zniszczeń postanowili wycofać summony z użycia.

DEMIFORCE: To jak waćpanna, remis?
HISOKA: Niech ci będzie... remis. Ale prędzej czy później i tak się zrewanżuję i skopię ci dupę... a teraz wyjaśnij kto ty jesteś. Bo Tantem na pewno nie jesteś.
DEMIFORCE: Jam jest Demiforce, szlachetny wojownik o wolność floodu i spamu. Niegdyś ja i Tant byliśmy jednym i ...
HISOKA: Widać, gdzie ta jego męskość wyparowała.  Nic dziwnego, że jest taki zniewieściały.
GLENN: His, musimy uratować Tanta. Pomożesz nam?
HISOKA: Ratować Tanta? Nigdy w życiu!
S&S: To może chociaż pomożesz nam zniszczyć kwaterę główną Rydzyka w Toruniu...?
HISOKA: A to już jest ciekawsza opcja. Niech pomyślę.... OK. Pomogę wam. A tak w ogóle, to gdzie jest Musiol.
SMOG: Dobre pytanie... (wyciąga komórkę) Robertz, gdzie jest musiol...? Co...? Ile...? Acha.... W porządku. (odkłada komórkę).
GLENN: I jak?
SMOG Jeszcze 12 kilometrów mu zostało.
S&S: Whatever... ruszajmy.
HISOKA: Hola! Nie pozwalaj sobie Serdz. Od teraz ja obejmuję tu dowództwo, skoro nie ma Tanta.
DEMIFORCE: Przyjmować rozkazy ot tak zacnej panny to dla mnie zaszczyt.
HISOKA: Cieszę sie. Oto mój pierwszy rozkaz. Zamknij mordę, bo jak jeszcze raz nazwiesz mnie zacna pani, to zarwiesz.
DEMIFORCE: Jak sobie zyczysz His. (puszcza oczko)
HISOKA: Oż ty... jak cię dorwę!
(Demiforce z krzykiem ucieka, His go goni materializując w rękach rzeźnicki topór)
« Ostatnia zmiana: Marca 04, 2006, 09:11:18 pm wysłana przez _dark_cloud_ »
Kame Hame Ha

Offline Hisoka

  • SS-Obersturmbannführer
  • Blade Dancer
  • ********
  • Wiadomości: 1371
  • Cute Cynic
    • Zobacz profil
    • http://smellofwhitecat.blogspot.com/
Ekhmmmm
« Odpowiedź #42 dnia: Marca 04, 2006, 08:56:12 pm »
hahahha! Jesteś dobrym obserwatorem, smogu. Podobało mi się [i w końcu sie pojawiłem]

Offline Tantalus

  • Master Engineer
  • Redaktor+
  • ************
  • Wiadomości: 4470
  • Idol nastolatek
    • Skype
    • Zobacz profil
Ekhmmmm
« Odpowiedź #43 dnia: Marca 04, 2006, 09:01:16 pm »
Great.. moje alter-ego rulez...

Offline GLenn

  • AvEx3 Master
  • Weapon Master
  • *********
  • Wiadomości: 2036
  • Hollow Kon
    • Zobacz profil
    • http://nudenaru.deviantart.com/
Ekhmmmm
« Odpowiedź #44 dnia: Marca 04, 2006, 09:27:16 pm »
ale summona to mogłby mi oddac ...

Offline Siergiej

  • Last Hero
  • **********
  • Wiadomości: 2544
  • Idol Tanta
    • Zobacz profil
Ekhmmmm
« Odpowiedź #45 dnia: Marca 04, 2006, 09:41:36 pm »
bardzo spoko, z tymze ciekawi mnie jak bedziemy wszyscy malym ursusem jechac ;]

Cytuj
HISOKA: Cieszę sie. Oto mój pierwszy rozkaz. Zamknij mordę, bo jak jeszcze raz nazwiesz mnie zacna pani, to zarwiesz.
umarlem ;]

Offline Hisoka

  • SS-Obersturmbannführer
  • Blade Dancer
  • ********
  • Wiadomości: 1371
  • Cute Cynic
    • Zobacz profil
    • http://smellofwhitecat.blogspot.com/
Ekhmmmm
« Odpowiedź #46 dnia: Marca 04, 2006, 09:55:02 pm »
no...to już chyba ustalone-musiol nabrał wprawy w bieganiu, więc biegnie za ursusem, demiforce jest tak zacny, że reszcie ustąpi..jakoś to będzie :F

Offline Nova/smogu

  • Zerg Lurker
  • SuperMod
  • *********
  • Wiadomości: 2237
  • MOAR!
    • Zobacz profil
Ekhmmmm
« Odpowiedź #47 dnia: Marca 04, 2006, 11:28:19 pm »
Scena XVII
(las, aczkolwiek nie tak ciemny jak w scenie.... którejś tam)
Osoby: Cloud, Grzybek

(Cloud chodzi zniecierpliwiony dookoła i o czymś usilnie myśli; Grzybek siedzi na kamyku i obrywa płatki z kwiatków)
GRZYBEK: Długo jeszcze?
CLOUD: Nie przeszkadzaj... myślę.
GRZYBEK: I jak, podoba ci się myślenie?
CLOUD: No, nawet, nawet. A teraz mi nie przeszkadzaj.
GRZYBEK: Jak tam uważasz, ale myśleniem drechów nie pokonasz.
CLOUD: Zamknij się, powiedziałem chyba wyraźnie, co ??
GRZYBEK: Nie denerwuj się Cloud. Nie zawsze trzeba się przedrzeć przez legiony drechów by dotrzeć do celu...
CLOUD: Moja wina, że otoczyli Toruń 20 kilometrowym pasem? Już dawno takiego oblężenia nie było...
GRZYBEK: Ale babcie dadzą sobie radę?
CLOUD: Dadzą, dadzą. Moher jest z nimi. I łaska naszego pana, ojca dyrektora.
GRZYBEK: To fajnie. Tylko teraz niech ta łaska pomoże nam przebić się przez obóz drechów do ojca dyrektora....
CLOUD: Dlatego zamknij się, a ja coś wymyślę...
GRZYBEK: No, to myśl. Obudź mnie jak coś wymyślisz. Choć z twoim łbem to zdążę się porządnie wyspać i jeszcze pojechać do Katowic i spowrotem.
CLOUD: Mam!
GRZYBEK: Co masz?
CLOUD: Mam plan! Zrobimy podkop i dotrzemy tam  pod obozem drechów.
GRZYBEK: Taaa, a jak zrobimy ten podkop? Plastikowymi łyżeczkami od herbaty?
CLOUD: Nie. Użyję mojego Buster Sworda. I okrutnej techniki, której nauczył mnie ojciec dyrektor - Moherslash!
GRZYBEK: Jestem ciekaw.... dawaj Cloudzik, dawaj!
CLOUD: A żebyś się nie zdziwił....
(Cloud wykonuje kilka gestów i zaczyna się Moherslash - powoli powstaje zalążek podziemnego tunelu do Torunia)


Scena XVIII
(lochy w twierdzy ojca dyrektora - cela Tanta)
Osoby: Tant

(Tant leży w celi na pryczy. Na brzuchu wesoło grasuje mu szczur, Tant bawi się z nim za pomca słomki. W pewnym momencie słychać klucz w drzwiach. Tant zrywa sięna równe nogi)
ANDERSEN(wchodzi): Jak tam Tant. Podoba ci się towarzystwo szczurów w celi?
TANT: Lepsze zawsze niż twoje Andersen...
ANDERSEN: Bardzo śmieszne Tant, bardzo śmieszne...
TANT: Hahaha! Dziękuje.
ANDERSEN: Co?
TANT: Jak się masz.
ANDERSEN: .... za dużo się Ani Mru Mru naoglądałeś chłopie... Ale my już zrobimy z toba porządek.
TANT: Tak?
ANDERSEN: Tak.
TANT: Tak?
ANDERSEN: Tak.
TANT: Tak?
ANDERSEN: Tak.
TANT: Tak?
ANDERSEN: Tak.
TANT: Tak?
ANDERSEN: ZAMKNIJ SIĘ CHOLERO JEDNA!!!!
TANT: Kocham cje.....
ANDERSEN: Przegiąłeś. Skoro nie chcesz po dobroci, to my cię weźmiemy siłą. WZT, Nathan, do mnie!
(wchodzą WZT i Nathan)
ANDERSEN: Zabrać to ścierwo przed oblicze ojca dyrektora. Już on sięz nim policzy... Zobaczymy komu będzie do śmiechu....
TANT: Nie, no chłopaki, czekajcie, ja żartowałem tylko, żart, luz, spox....
(WZT i Nathan biorą Tanta za nogi i ciągną po podłodze)
TANT: His, ratuuuunku!!!!!


Scena XIX
(stacja benzynowa gdzieś w okolicy Włocławka)
Osoby: Smog, Gladi, Glenn, S&S, Hisoka, Oceroberts, Demiforce, Musiol, Sephiroth, Tifa, Aeris, Yuffie.... kto da więcej?

(Tifa i Aeris tankują Ursusa do pełna i polerują szyby, reszta stoi nieopodal i się naradza)
SMOG: Oki, panowie i .... eee, panowie (nerwowo patrzy na His i Yuffie). Jaki mamy plan?
GLENN: Pierwsza sprawa - niech Demiforce odda mi summona.
DEMIFORCE: Jakiego summona?
GLENN: Bahamuta łapciuchu!!
DEMIFORCE: Kogo nazywasz łapciuchem, zakłuty łbie!!
GLENN: Ciebie leszczu!!
DEMIFORCE: A ty na głowe upadłeś!!
GLENN: A ty jeszcze niżej!! Oddawaj Bahamuta!!
DEMIFORCE: A co mi zrobisz !?
GLENN: Użyję Black Materii i ... zaraz gdzie jest moja Black Materia?!
(oczy wszystkich wędrują w kierunku Yuffie)
SMOG: Yuffie, ty takiego dużego biustu nie miałaś....
YUFFIE: Gdzie sie patrzysz zboczylu?
SMOG: Patrzę i widzę, że że sobie stanik materią wypchałaś.
YUFFIE: ..... ech, z wami nic się nie da...(wyjmuje zza bluzki White i Black Materię i oddaje ją Glennowi) Masz...
GLENN: Dzięki. A na drugi raz urażaj, bo Smogu nie będzie taki miły.....
YUFFIE: Zawołać dziewczyny??
GLENN: Przepraszam, przepraszam! Nie mam ochoty na bieg na 500 kilometrów.
OCEROBERTS: Ech, Glenn, skaranie boskie z takim Materia Keeperem.... kto cię w ogóle nim mianował
GLENN: Tant...
OCEROBERTS: Wcale mnie to nie dziwi....
MUSIOL: Skończyliście? Tak? To dobrze. Musimy odbić Tanta, zapominacie się...
HISOKA: Nic nie musimy. Jak się dał złapać to niech sam se ucieka. ja tam idę, bo będzie wojna i masowa rzeź
OCEROBERTS: Będziemy Zabijać, plądrować i gw... a nieważne.
SMOG: Zboczyl.
MUSIOL: Cisza!!
HISOKA: Właśnie, cisza! Zapominacie się, że to ja tu rząde.
DEMIFORCE: To rozporządzaj waćpanna.
HISOKA: Te, mądrala, chcesz się przywitać z posadzką?
DEMIFORCE: Dla waćpanny wszystko.
(Demiforce zrobił unik i objął His lewa ręką)
DEMIFORCE: Waćpanna taka waleczna... lubię waleczne kobiety.. hihihi.... jeśli waćpanna z Tantem jest tak jak to mówią, to mamy ten sam gust.
HISOKA(wyrywa się):Łapy precz ode mnie zboczylu, bo zarwiesz, tylko od Glenna Black Materię pożyczę.
GLENN: Ja już nikomu materii nie pożyczam! Demiforce, ja nadal czekam na zwrot Bahamuta.
DEMIFORCE: A masz, weź go sobie (rzyca Glennowi materię). Ja mam teraz ważniejsze sprawy na głowie.
OCEROBERTS: Jak podrywanie pani szefowej?(Smog sztura go ramieniem w bok) Przepraszam, najmocniej, chciałem powiedzieć pana szefa oczywiście.
HISOKA: Wybaczam. A ty Demuś trzymaj łapska z dala ode mnie, bo ci kończyny powyrywam. Znaw wszystkie możliwe techniki sado i maso. Nie wyjdziesz z tego żywy.
DEMIFORCE: Założysz sięwaćpanna?
HISOKA: Ja już z nim nie mogę... Musiol, zrób z nim porządek.
MUSIOL: Tak jest szefowo... e szefie, znaczy się.
(Musiol summonuje w swych dłoniach potężny młot i wali nim Demiego przez łeb. Ten pada nieprzytomny)
MUSOL: załatwione. A więc na czym to stanęliśmy?
GLENN: Że musimy mieć plan.
MUSIOL: Świetnie. Ma ktoś pomysł?
HISOKA: Nie
SMOG: Ja też nie.
GLADI: Ani ja tak w ogólę myślę, że ktoś powinien z nas wrócić i może popilnować ruin Neo Midgar...? Tak na wszelki wypadek. (Gladi dał dyla)
SMOG: No ładnie. Nikt z nas nie ma żadnego pomysłu....
GLENN: Nom...
OCEROBERTS: A może Serdz nam coś powie? Bo siedzi cicho i cały czas z żólwiami gada....
HISOKA: Nom, dobry pomysł. Serdz, co ty na to?
S&S: "Zółwie mówią. Zółwie radzą. Żółwie zawsze pomoc dadzą. Tip dnia - jeśli chcecie uzyskać pomoc niezawodną udajcie się po radę do Gipsiego. on wam pomoże."[/i] Tyle mówią żółwie.
GLENN: Fajnie. A nie mówią, gdzie można tego Gipsiego znaleźć?
MUSIOL: Jak znam życie pewnie gdzieś w Japoni... siedzi pewnie i chleje z młodymi japończykami wina brzoskwiniowe....
GLENN: A ty skąd go znasz....
MUSIOL: A, dawne to czasy... Serdz, co mówią żółwie?
S&S: Żółwie mówią: Gipsi jest aktualnie niedaleko Czarnobyla na wycieczce japończyków w okolice reaktora. Aktualnie siedzi oparty o reaktor i popija wino brzoskwinowe z Gacktem....[/b] tyle mówią żółwie
MUSIOL: Dobre i to. Ale jak my się dostaniemy na tą Białoruś?
OCEROBERTS: Ukrainę Musiol, Ukrainę.....
MUSIOL: Whatever...
HISOKA: proponował(a)bym jakimś pojazdem. Tylko można by nie tym Ursusem, ale czyms większym....
DEMIFORCE(ocknął się i podnosi się z bólem głowy): Możemy jechać do Płocka. Tam porzucilismy mojego Fiata 125p.
HISOKA: Czy ja czasem nie powiedziałem(am) - "czymś większym" ... ?
GLENN: Pewnie do tej pory i tak drechy go ukradły.
YUFFIE: Te, Demio, to może udamy się po Cida i pożyczymy Highwinda?
DEMIFORCE: Tak też można. I miałaś nie mówić do mnie Demuś. Miałaś udawać twardą laskę. Zapomniałaś?
YUFFIE: Ups, sorki...
MUSIOL: HĘ?! Łoda !@#$%^&*
DEMIFORCE: Spokojnie. To co o nich powiedziałem to prawda. Ale dla mnie one są niespotykanie miłe. Więc spokój. Grzeczny Musiol.
MUSIOL: Oż ty !@#$%^&*
SMOG: To co robimy?
HISOKA: Ktoś się uda po Highwinda, a reszta zostanie ru i zaczeka.
GLENN: To może His ustalisz skład, co?
HISOKA: Ok. Po Highwinda idzie Musiol, Glenn, Demiforce, Smog Oceroberts i ja. Reszta czeka tutaj.
WSZYSCY: Tak jest towarzyszko... ee, towarzyszu dowódco.
HISOKA: Przyjąłem(am). Odmaszerować. Do wykonania zadania.


Scena XX
(droga niewiadomo dokąd)
Osoby: Hisoka, Demiforce, Glenn, Smog, Oceroberts, Musiol

HISOKA: Dobra panie śliczny. Dokąd teraz mamy się udać, aby znaleźć tego Cida i zdobyć Highwinda?
DEMIFORCE: Hmm... niech pomyślę. A co mi za to dasz zacna pani?
HISOKA: Pozwalam ci żyć nędzna istoto... czyż to nie jest wystarczająca nagroda?
DEMIFORCE: Uwielbiam w waćpannie tę nieuzasadnioną agresję...
SMOG: Skończyliście? Na romanse pora przyjdzie później. Teraz mamy ważniejsze sprawy.
GLENN: Właśnie. Gadaj Demiforce, gdzie znajdziemy Cid'a?
DEMIFORCE: Jest w Rocket Town, a gdzieżby indziej...
GLENN: Że jak?
MUSIOL: A gdzie to jest?
DEMIFORCE: Na północ od Nibelheim....
MUSIOL: Panie, jak chcesz pan dotrzeć do Nibelheim?
DEMIFORCE: Mam swoje sposoby waćpan. Np. znam takie zaklęcie, że mogę nas przenieść...
SMOG: A do Czarnobyla nie możesz nas nim przenieść ??
DEMIRORCE: Teoretycznie tak waszmość. Ale w praktyce Czarnobyl jest otoczony silną barierą magiczną, która powstała po wybuchu reaktora..... Powiadają, że widziano tam wtedy jakiegoś murzyna z gnatem zamiast ręki i spedalonego blondyna w fioletowym wdzianku i że to oni zniszczyli reaktor. A co do podróży magicznej -  dostać to byśmy się dostali waszmośc, ale raczej na pewno w kilku osobnych kawałkach....
MUSIOL: A to taka droga odpada.
OCEROBERTS: Już skończyliście? Tak? To dobrze. Demiforce odpalaj portal i jedziemy, skopiemy im tyłki i takie tam. Szybko bo mi się do Torunia spieszy. By palić, grabić i gw.... a nieważne.
MUSIOL: Zboczeniec
OCEROBERTS: Przygarniał kocioł garnkowi....
HISOKA: Jak już skończycie przepychanki, to powiedzcie, a przeniesiemy się do Nibelheim.
SMOG: A Czemu nie od razu do Rocket Town?
HISOKA: Bo ja tak chcę, jasne?
SMOG: Tak, tak, przepraszam, że zapytałem szefo... eee..szefie.
HISOKA: Cieszę się, że to sobie wyjaśniliśmy.
DEMIFORCE: Wszyscyście azali gotowi?
OCEROBERTS: Tak Demiś.... dawaj. I skończ z tą pedalską gadką....
DEMIFORCE: Waćpana nie pytałem zawżdy o to czy waszmości się podoba styl moich wypowiedzi...
MUSIOL: Dokończycie tE rozmowę w Nibelheim. Wskakujcie w ten portal, co go Demiforce zaraz otworzy.
(Demiforce rysuje pentagram kredą na ziemi i wypowiada zaklęcie; w miejscu pentagramu powstaje magiczny portal. wszyscy w niego weszli; na końcu Demiforce)
DEMIFORCE: Ciekawe, czy mam przy sobie zwój odesłania aby wrócić z powrotem... a potem to sprawdzę. Teraz jazda (wskakuje w portal i znika)
« Ostatnia zmiana: Marca 05, 2006, 11:01:36 am wysłana przez _dark_cloud_ »
Kame Hame Ha

Offline The_Reaver

  • Heartless Engineer
  • Redaktor
  • *********
  • Wiadomości: 2086
  • Dark Keyblade Master
    • Zobacz profil
Ekhmmmm
« Odpowiedź #48 dnia: Marca 05, 2006, 10:35:33 am »
His - aktualnie najlepsza komediantka(diant) w całej tej zwariowanej historii. Tak trzymaj, bo średnią już pokonujesz Igniatiusa.
I'm in Space!

Offline GLenn

  • AvEx3 Master
  • Weapon Master
  • *********
  • Wiadomości: 2036
  • Hollow Kon
    • Zobacz profil
    • http://nudenaru.deviantart.com/
Ekhmmmm
« Odpowiedź #49 dnia: Marca 05, 2006, 10:59:18 am »
yay wreszcie odzyskałem my precious my tresure

Offline Siergiej

  • Last Hero
  • **********
  • Wiadomości: 2544
  • Idol Tanta
    • Zobacz profil
Ekhmmmm
« Odpowiedź #50 dnia: Marca 05, 2006, 11:53:09 am »
haha....fear the power of turtles

Offline Tamaya

  • Wanderer
  • *******
  • Wiadomości: 931
    • Zobacz profil
    • http://www.tamaya.escarp.net
Ekhmmmm
« Odpowiedź #51 dnia: Marca 06, 2006, 11:22:59 am »
No nieźle to idzie dalej :)

Offline Hisoka

  • SS-Obersturmbannführer
  • Blade Dancer
  • ********
  • Wiadomości: 1371
  • Cute Cynic
    • Zobacz profil
    • http://smellofwhitecat.blogspot.com/
Ekhmmmm
« Odpowiedź #52 dnia: Marca 06, 2006, 12:53:14 pm »
doskonałe...najbardziej mi się podobło ddanie charakteru Grzybsona [tru....] i swojego :F Poza tym demiforce jest charakterystyczny i czekam, aż będę mógł mu skopać tyłek

Offline Grzybek

  • Berserker
  • ***
  • Wiadomości: 224
    • Zobacz profil
Ekhmmmm
« Odpowiedź #53 dnia: Marca 06, 2006, 05:35:29 pm »
Bardzo fajnie sie czyta :) nie moge sie doczekac dalszego ciagu hihihi XD nie no His swietna postac... :P ciekawe co tam bedzie dalej hihih :D

Offline Nova/smogu

  • Zerg Lurker
  • SuperMod
  • *********
  • Wiadomości: 2237
  • MOAR!
    • Zobacz profil
Ekhmmmm
« Odpowiedź #54 dnia: Marca 07, 2006, 11:11:35 pm »
Scena XXI
(Las nieopodal Nibelheim)
Osoby: Hisoka, Demiforce, Glenn, Smog, Oceroberts, Musiol

DEMIFORCE: Tak więc oto zancni państwo jesteśmy!
SMOG: Hm... dla mnie to wygląda jak las
DEMIFORCE: Bo to jest las
SMOG: Patrz, nie mam jeszcze problemów ze słuchem. Słyszałeś Musiol? Wzrok mnie nie myli! To jest las!
MUSIOL: Nie no nie pogadasz. Gratulacje Smogu, rozróżniasz jeszcze las od lasu.
DEMIFORCE: Ciesze się, że wyjaśniliście sobie sprawy waszej inteligencji. Naprawdę. To ułatwi mi przejście do następnego punktu moich wyjaśnień....
MUSIOL: Taaa? A jakiego?
DEMIFORCE: Nie wiem cni panowie, jak wasze umysły to wytrzymają, ale przyjrzyjcie się... oto jest azali droga.
SMOG: Nie no, Demiforce, jesteśmy w szoku. Droga! O ja cię nie mogę....
MUSIOL: Normalnie kopara opada...
HISOKA: Skończyliście już z tymi kretynizmami!? Jeśli tak to moze byście sięuciszyli? Robota czeka. Mam ochotę skopać jeszcze dziś kilka moherowych tyłków!
GLENN: His jak zwykle pełna gotowość bojowa...
OCEROBERTS: Dobra. To na czym stanęliśmy waćpan? A tak, droga. No to co z tą drogą Demuś?
DEMIFORCE: Nie nazywaj mnie waszmość Demuś! Jam jest Demiforce jedyny cny i prawy flooder Rzeczpospolitej!
SMOG: Zgroza!
GLENN: Zgroza!
MUSIOL: Zgroza!
HISOKA: Zgroza * 3!
DEMIFORCE: Bardzo śmieszne waćpanna... (w tym momencie Demiforce zarył glebę po potężnym kopniaku w twarz)
HISOKA: Coś mówiłam gówniarzu! Żadna waćpanna, albo zabiję!
DEMIFORCE: (podnosi się z ziemi) Tak jest... przyjąłem... rozkaz...
HISOKA: Cieszę się. Dokąd teraz?
DEMIFORCE: Na północ. Prosto do Nibelheim.
HISOKA: Cieszę siębardzo. Nie można było tak od razu?
DEMIFORCE: Można było. Ale uwielbiam patrzyć jak waćpanna się złościsz. Jesteś wtedy taka urocza....(His znów chciała kopnąć Demiforce'a w twarz, ale ten zrobił unik) Nie ładnie waćpanna. Zachowuj siły na bitwę z wrogiem. Jako dowódca świecisz waćpanna złym przykładem.
HISOKA: Bo jak cię kopnę w ten twój zacny tyłek, to będziesz waść swe zacne zęby zza zacnych uszu zbierał. Kapujesz zacnisiu?
DEMIFORCE: Oczywiście waćpanna.
HISOKA: Nie żyjesz!
DEMIFORCE: Najpierw mnie złap zacna pani! (wybiega ze sceny, His za nim, wściekła)
SMOG: No nieźle nieźle... Demiforce nam panią dowódcę podrywa.
MUSIOL: Tant jak się o tym dowie to zabije...
GLENN: Kogo? Siebie ... e znaczy się swoje alter-ego?
MUSIOL: Nie Glenn. Nas. Bo His nie pilnowaliśmy...
OCEROBERTS: W razie czego... ja was nie znam.
MUSIOL: Myślicie, ze Tant da sobie radę z Demiforcem?
SMOG: Hm... zdecydowanie.
MUSIOL: Tak myślisz? Demiforce na mój nos przerasta Tanta jeśli idzie o zdolności....
SMOG: Nie lekceważ jego ukrytej mocy.
MUSIOL: Jak to?
SMOG: Pamiętam jak dziś....

SCENA XXII
(retrospekcja)
Osoby: Tant, Smog, FastRed, DarkM, Dark Butz

FASTRED: Znacie wytyczne? Na wszelki wypadek powtarzam: wpadamy, plądrujemy, odbijamy zakładników i zmywamy się do kwatery głównej square.desk.
DARKM: Ta, oczywiście. Damy radę Fast, to dla nas łatwizna. Martwią mnie tylko ci dwaj nowincjusze.
FASTRED: Kto? Smog i Tant? Dadzą sobię radę. Może wyglądają na n00bów, ale znają się na swoim fachu.
DARKM: Ja wiem, że należeli do rozbitego przez nas oddziału S.P.E.R.M.A. , ale czy można im na tyle zaufać?
FASTRED: Mi nie wierzysz?
DARKM: Sorry szefie.
FASTRED: Dobra, chłopaki słuchajcie! Za dwie minuty zaczynamy akcję.Niech flood będzie z wami .... Spotkamy się tu za godzinę.
/akcja militarna, wszyscy opuszczają scenę/
DARKM: (wbiega na scenę) Shit, wiedziałem, że coś pójdzie nie tak!!
FASTRED: (wbiega na scenę) To łowcy IP! Nie mamy z nimi szans. Musimy się wycofać...
DARK BUTZ: (wbiega na scenę) Udało się, uciekłem im. Nikt mnie nie śledził.
TANT: (wbiega na scenę) Już jestem.
DARK BUTZ: A gdzie Smogu?
(wszyscy się rozglądają)
DARKM: Jasny gwint! Łowcy IP go złapali. Niedobrze, już po nim.
TANT: Musimy coś zrobić !
FASTRED: Nie damy rady. Są zbyt potężni. Są za dobrze wyszkoleni. Nawet przy użyciu Black Materii z naszego skarbca nie dalibyśmy im rady....
TANT: Ja się nie poddam!!!! (wybiega ze sceny)
DARKM: Idioto, nie idź tam! Zabiją cię!!!


Scena XXIII
(Las nieopodal Nibelheim)
Osoby: Musiol, Glenn, Smog, Oceroberts

MUSIOL: I co sie potem stało?
SMOG: Tant gołymi rękami bez żadnej materii rozwalił ich sześciu. Sześciu gości o potężnym magicznym wsparciu, obładowanych najpotężniejszymi zaklęciami ochronnymi. Kolejnych sześciu rozwalił prostymi zaklęciami typu Fire.... Tant... kiedy się wścieknie, jest naprawdę niebezpieczny...
MUSIOL: A może to było jeszcze przed rozdzieleniem się osobowości Tanata i powstaniem Demiforce'a? Dlatego był taki silny?
SMOG: Nie. Z tego co mówił Demiforce, rozdzielili się z Tantem pół roku przed tamtą akcją.
MUSIOL: Więc czemu dał się złapać Rydzykowi?
SMOG: Nie wiem. Ale musimy go uratować. On mnie kiedyś ocalił, więc teraz ja zrobię to samo. Ocalę Tanta.
OCEROBERTS: Wspaniale. Długi honorowe.... beznadzieja. Najpierw waszmoście teraz długi honorowe. Co z wami jest? Życie to nie bajka! Olej Tanta i długi honorowe. Idź lepiej do baru na piwo. Napij się. To ci dobrze zrobi!
SMOG: Te, Robertz, niezła myśl! Olać Tanta a jak! (Smogu wychodzi ze sceny ze śpiewem - śpiewa jakąś pijacką przyśpiewkę)
MUSIOL: Nie ma to jak przyjaciele....
OCEROBERTS: Jacy tam przyjaciele. Pewnie partnerzy w interesacch. Oki nie traćmy czasu. Ruszajmy do  Nibelheim. Pewnie Demuś, His i Smog już tam się udali.
GLENN: Oki, możemy iść. Im szybciej dotrzemy do celu tym lepiej. Skopmy czym prędzej kilka moherowych tyłków i uratujmy Tanta!
Kame Hame Ha

Offline Musiol

  • kiedyś byłem tutaj popularny
  • SuperMod
  • **********
  • Wiadomości: 2873
    • Zobacz profil
    • pssite.com
Ekhmmmm
« Odpowiedź #55 dnia: Marca 07, 2006, 11:15:02 pm »
noo....a retrospekcja rulz!!
widze, ze każdy dostanie tu role ;p

Offline Tantalus

  • Master Engineer
  • Redaktor+
  • ************
  • Wiadomości: 4470
  • Idol nastolatek
    • Skype
    • Zobacz profil
Ekhmmmm
« Odpowiedź #56 dnia: Marca 07, 2006, 11:32:12 pm »
Who is da best... ah Smog, wzruszyłem się... ale wiesz.. ja nie byłem członkiem SPERMY, ja się pojawiłem na forum dopiero po "WIELKIEJ CZYSTCE", ale to szczegół.. teoretycznie już byłem wtedy zarejestrowany i pisałem artykuły, ale nie byłem na forum... no ale tak jest bardziej romantycznie hihi

Offline Nova/smogu

  • Zerg Lurker
  • SuperMod
  • *********
  • Wiadomości: 2237
  • MOAR!
    • Zobacz profil
Ekhmmmm
« Odpowiedź #57 dnia: Marca 07, 2006, 11:40:18 pm »
Cytuj
Who is da best... ah Smog, wzruszyłem się... ale wiesz.. ja nie byłem członkiem SPERMY, ja się pojawiłem na forum dopiero po "WIELKIEJ CZYSTCE", ale to szczegół.. teoretycznie już byłem wtedy zarejestrowany i pisałem artykuły, ale nie byłem na forum... no ale tak jest bardziej romantycznie hihi
ah wiesz, Tant to tak bardziej melodramatycznie wygląda i brzmi :P w sumie ja oficjalnie w SPERMIE też nie byłem, ale... no co, to tylko fikcja, nic nie musi sie trzymać historii forum. moge chyba trochę pozmyslać, nikt sie chyba nie obrazi?? ;d ;d ;d :lol:
Kame Hame Ha

Offline Siergiej

  • Last Hero
  • **********
  • Wiadomości: 2544
  • Idol Tanta
    • Zobacz profil
Ekhmmmm
« Odpowiedź #58 dnia: Marca 08, 2006, 08:34:44 am »
ubolewam tylko nad tym ze nie bedzie mnie w nibel chyba jako jedynego z ekipy :F
ale coz...trza sie pogodzic z losem bo wcia wychodzi Ci swietnie Smogu :D

Offline The_Reaver

  • Heartless Engineer
  • Redaktor
  • *********
  • Wiadomości: 2086
  • Dark Keyblade Master
    • Zobacz profil
Ekhmmmm
« Odpowiedź #59 dnia: Marca 08, 2006, 09:47:04 am »
Trochę czasu mineło, ale wciąż rządzisz smogu. rettrospekcja rulezzzzzzzzzzzz.

BTW mam takie wrażenie, że qiax się ukaże jako final boss. skoro twórcy byli, to z niego trza się trochę ponabijać ya??
I'm in Space!