Kategoria ogólna > Konsole
C 64
Nova/smogu:
miałem dylemat gdzie to wrzucić - stąd nowy temat, a co, enyłej - gdy przeczytałem niusa, do którego link zapodaje nieco niżej to się za głowę złapałem.
http://www.pcworld.pl/news/368953/Commodore.64.powraca.Juz.w.sprzedazy.html
sam za długo na c64 nie pograłem, bo tego sprzętu nie posiadałem, jednakże kuzyn miał i nie zapomnę jak się u niego swego czasu w Mortala cięło. Ale mimo wszystko tak trochę krzywo patrzę na to co zrobili wskrzeszając c64 (aczkolwiek to może złe słowo, bo to raczej bym nazwał reedycją - nowe bebechy w klasycznym pudełku). niektórych rzeczy nie powinno się wskrzeszać bo zamiast spodziewanego efektu może wyjść niestrawne zombie ...
w sumie to nie powinienem tego stricte do konsol wrzucać, bo to w końcu bebechy peceta wrzucone w obudowę c64, ale po rozważeniu za i przeciw uznałem ze to będzie najodpowiedniejszy dział.
MarvelliX:
to już nie powinno się zwać c64 tylko jakieś c256 czy coś ;f i wygląda mi na takiego mac'a, z tymże jednostka jest w klawie nie monitorze
Tantalus:
Miłe, chociaż to nic super-hiper. Średniej jakości laptop w kultowej obudowie krótko mówiąc. Przy odrobinie wysiłku możnaby samemu takie coś zbudować, montując bebechy pc'ta do wydmuszki starego C64. Jedynym faktycznym zyskiem jest Commodore OS, który musi stanowić zajebisty emulator, choć pewnie da się go zdobyć w inny sposób. Generalnie nie jestem wstrząśnięty, głównie dlatego, że ja C64 nie znałem, choć doskonale pamiętam z tamtej epoki Atari XE oraz, przede wszystkim, moją kochaną Amigę 500.
DarkAura16:
Niektórzy zaraz powiedzą 'ALE ON JEST ZA MŁODY NA C 64'. Inni mieli Pegazusa(NES'ik xd), a ja właśnie C 64. Ale pamiętam tylko walki z kumplami w hardkorowego(do dziś go za takiego uważam) Mortal Kombat 2. Zawsze się jarałem, że kumpel potrafił 'Fatality' robić , a ja nie x).
Nova/smogu:
między bogiem a prawdą to ja nie miałem konsoli stacjonarnej aż do 18 urodzin, grałem zawsze u kumpli. i znjmilej wspominam Contrę na NES na dwóch graczy i Mortala na c64.
to co będzie pewnie najbardziej irytować posiadaczy starych c64 to fakt, że dźwięk straci na klimacie. muzyczki z c64 stały się w sumie kultowe dzięki Machinae Supremacy jak dla mnie, a teraz taka reedycja to nawet ten luksus i wspominki zabije. po prostu ktoś podłączy to nowe c64, załączy win ampa i będzie myslał, że jest zajebisty. nie wiem, mam bardzo mieszane uczucia z takimi odgrzewanymi kotletami. to tak jakby wii wsadzić w obudowę NESa i nazwać je NES
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej