Kategoria ogólna > Inne gry Square Enix

Znienawidzone momenty w grach SquareEnix

(1/15) > >>

Manga Ryu:
Tak samo jak w temacie niżej :P
FF4: Śmierć Tellaha...
FF5: Śmierć Galufa...
FF6: Walka z Ziegfried'em XD, Śmierć rodziny Cyana...
FF7: Smierć Sepha  :(
FF8 w tym się nie specjalizuję :P
FF9: Hmm... Nie mam chyba :D

Chrono Trigger: Walki z Daltonem i jego golemami :P
Chrono Cross:
1. Zwidmienie statku Fargo...
2. Spacer po lesie i jaskiniach przy Viper's Manor...
3. S&S przypomniał mi o Dead Sea, więc ono... Te manekiny...
4. Po pokonaniu Fate, który był jedyną nadzieją na ocalenie planety...
Potem może coś dodam ^^

Siergiej:
CT: Twin Golems...dopoki nie odkrylem wlasnej taktyki...bo z moja taktyka twins to leszcze :F a BTW to Daltion byl nedzny
CC: Dead Sea
FF7: kiedy zanurzajac sie lodzia podwodna trafiam na emeralda :P
 

Tamaya:
FF1, FF2 - silni zwykli przeciwnicy w koszmarnie niemiłych miejscach,
FF4 - nieoczekiwane "ginięcie" bohaterów, śmieć Tellaha,
FF5 - przechodzenie cmentarzyska statków, Omega i Shiryuu,
FF6 - śmierć rodziny Cyana, Fanatics Tower,
FF7-  śmierć Aeris,
FF8 - walka z żołnierzem na linie,
CT- pozostanie Schali w walącym się Pałacu Oceanu,  

Kazumaru:
CT-akcje w jakichś ciemnych zamkach, np wtedy gdy mieliśmy szukać w katedzre tego prawziwego zamkniętego premiera czy kim był ten pomiot którego król molestował

FFVII- jak się nazywał ten duży krater na końcu gry? Nie lubiałem tam chodzić... lipnie tam było...

FFVIII-chodzenie po labiryncie i szukanie summona tych 2 braci... ale to szukanie na doczepke bo cała gra mi się podobałą... i mnie wciągnęła dosyć mocno

CC-tu nie ma żadnych minusów nic mnie nie znudziło, dosłownie nic

SaGa Frontier 2-nudziło mnie chodzenie po tej mapce i czytanie poprostu fabuły, gra była momentami dosyć nużąca

FFT:w samej grze nie było nic nudnego jednak, jak już wyłączyłem konsole to niechiao mi się do niej wracać... nie wiem czemu poprostu jakoś tak...

Vagrant Stroy-chodzenie po lesie z mgłą... gdzie możnab yło się łatwo zgubić...

Tantalus:
FF1 - ten w którym się zaciąłem i przestałem wiedzieć gdzie mam iść
FF2 - początek gry, kiedy nie można się nawet zadaleko ruszyć, żeby jakiś megaprzeciwnik cię nie zaje**ł
FF3 - ten motyw z przykutym do brzegu statkiem... zaciąłem się tam i się wkurzyłem
FF4 - nie grałem
FF5 - grałem zbyt mało...
FF6 - pobyt w ostatniej lokacji, Celes i Cid na wyspie
FF7 - Ancient Ruin (złe wspomnienia), krater na końcu, pobyt w więzieniu pod Gold Saucer
FF8 - szukanie Brothers'ów, motyw w kosmosie (złe wspomnienia), Wielki Dialog (Trabia Garden, retrospekcja)
FF9 - Iifa Tree za pierwszym razem, Ipsen Castle, cała czwarte płyta, oprócz końca gry
FF>9 - nie grałem
CT - cały rok 2300, bieganie po staktu Daltona
CC - Chronopolis... to wszystko
FM1,3 - zbyt dawno grałem i już nie pamiętam
FMAlternative - ostatnia misja
PE - moment w którym pojawia się "Insert CD 2", bo na emulatorze coś mi się popieprzyło i nie mogę zmieniać płytki... przejdzie mi ktoś?
VS - niepamiętam nazwy lokacji... tam gdzie się po takim labiryncie podziemnym biegało na czas. Momentów, kiedy z Puzzle Modów wskakiwało mi: "Pregnent Yak" albo "Game Designer"
SF2 - przydługie dialogi, śmierć ciotki Wil'a, walka z ostatnim bossem (oszukuje drań.. przez to gry nie przeszedłem)

nie będę się rozdrabniał na pozostałe gry Square...

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej