Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Pokaż wątki - DrepagPL

Strony: [1]
1
Strategie / Robin Hood: Defender of the Crown
« dnia: Września 24, 2013, 04:31:47 pm  »
Choć ta gra jest dosyć mało popularna, myślę  że warto o niej wspomnieć. Robin Hood: Defender of the Crown jest produkcją studia Cinemaware, jest to strategia z elementami zręcznościowymi. Fabuła gry prezentuje się następująco: Anglia cierpi pod rządami Jana bez Ziemi, który przejął tron, gdy jego brat, Ryszard Lwie Serce został schwytany przez wojska Austriackie. Żądają okupu, jednak Jan nie ma zamiaru go płacić. Grupa lordów buntuje się przeciwko jego despotycznym rządom, i usiłuje przejąć władzę w Anglii. Jeden z nich, Wilfred z Ivanhoe postanawia poprosić o pomoc tytułowego banitę: Robin Hood'a.
Nie da się ukryć, że gra oferuje nam mnóstwo możliwości. Do naszej załogi należy 5 osób:
Robin Hood - Zajmuje się napadami na karawany i zamki, ponadto to on walczy z bossami.
Mały John - Armia, armia, armia. Osiłek rekrutuje żołnierzy, jest generałem naszej armii i prowadzi oblężenia.
Wilfred z Ivanhoe - Razem z Johnem najprzydatniejszy członek załogi. Buduje on warownie i walczy w turniejach: Jeżeli wygramy, dostajemy 400 sztuk złota i jedno hrabstwo przeciwnika.
Braciszek Tuck - Zbiera okup za Ryszarda Lwie Serce: Zawrotną sumę 10000 sztuk złota. Zapłacenie jest jednak bardzo zalecane, dostajemy wtedy 100 rycerzy do armii, a potem jeszcze stu przy bitwie o Kornwalię: Siedzibę Księcia Jana.
Lady Marion - Możemy wysłać ją na przeszpiegi: dostarczy nam ona informacji o stanie armii wroga, jest to bardzo przydatne jeżeli planujemy oblężenie.

Jednak Jan nie jest naszym jedynym wrogiem. Na mapie znajduje się jeszcze kilku innych lordów, każdy z nich chce przejąć władzę: jeżeli Jan zostanie pokonany przez któregoś z nich, przegrywamy. Jeżeli wykończymy jakiegoś lorda osobiście, zdobędziemy magiczny przedmiot, taki jak miecz, albo łuk.

I to już wszystko. Jeżeli ktoś grał w tą grę, niech napisze. Pozdro!

2
Jak w temacie.

Moja wizja:

1 faza - Sora vs. Terra - Xehanort.
Sora zwycięża, Terra - Xehanort jest osłabiony.
2 faza - Riku vs. Braig.
Po tej walce Riku zabija Braig'a i wyrusza na pomoc Sorze.
3 faza - Riku vs. Saix.
Riku zostaje ranny, jednak pokonuje Saixa, lecz wtedy zostaje zaatakowany przez Vanitasa.
4 faza - Riku vs. Vanitas.
Riku spycha Vanitasa do otchłani i dociera do Sory. Zostaje obezwładniony przez Ansema i Xemnasa, lecz wtedy...
5 faza - Ventus vs. Xemnas, Aqua vs. Ansem.
Na pomoc przybywają mu Ventus i Aqua, zabijają przeciwników i stają do walki z Xehanortem.
6 faza - Terra vs. Terra - Xehanort.
Metafizyczna bitwa, w której Terra walczy o odzyskanie kontroli nad swoim ciałem. Wydostaje się spod kontroli Xehanorta i dołącza do przyjaciół. Wspólnie stają naprzeciwko byłego mistrza Ventusa. Mistrza Xehanorta.
7 faza (OSTATNIA) Postać do wyboru (Sora, Riku, Terra, Ventus, Aqua) vs. Mistrz Xehanort.
Po tej fazie Sora kumuluje w sobie moc światła, Riku ciemności, Terra ziemi, Ventus wiatru, Aqua wody. Łączą moc i wzywają Ultimę, która ostatecznie niszczy ich wroga.

A wy jak sobie to wyobrażacie?

3
FanFik / Zdrada
« dnia: Kwietnia 23, 2013, 05:55:12 pm  »
To mój kolejny FanFik. Poprzedni niezbyt wyszedł, więc idę za radą Tantalusa i piszę jednorozdziałowy. OK, oto on. A, i jeszcze wsadzę do niego niektórych członków redakcji.


-Chodź tu koleś!
-Chyba śnisz!
Gene przebiegł już 3 razy dookoła miasta, a Sven nadal go ścigał. Nie znosił go. Wszyscy się nad nim znęcali. Po tym jak zniknęli jego rodzice, jedyną rozrywką dla niego były książki.
-To nie twoja sprawa że czytam!
-A właśnie że moja! Tutaj kujony nie są mile widziani!
Tak chciał, aby wszyscy się od niego odczepili. W końcu dobiegł do miasta. Tam zobaczył kolejnych chuliganów.
-Brać go!-Wrzasnął Sven.
-Nie możemy po prostu negocjować?-Wygłupił się Gene.'
-Żartujesz? Brać go, do cholery!
Banda ruszyła na chłopaka. Nagle, na "kujona" spadło niebieskie światło.
-Co do diabła?!-Wrzasnął Sven.
-Co jest...-Zaczął Gene. Nie skończył, ponieważ ze światła wyłonił się wysoki mężczyzna w błękitnej zbroi. W lewej dłoni trzymał olbrzymią tarczę, w drugiej dzierżył miecz, a biła od niego taka siła, że chuligani aż zamknęli oczy.
-Choć tu Gene!-Wrzasnął mężczyzna.
-Ale kim ty...
-Nie pytaj! Łap tarczę!
Chłopak zgodnie z poleceniem złapał tarczę, choć myślał że robi najgłupszą rzecz w swoim życiu.
Nagle poczuł silne szarpnięcie, świat wokół niego zawirował, po chwili zniknął.
-GDZIE ON SIĘ PODZIAŁ, DO CHOLERY!!!-Wrzasnął Sven.
Jednak Gene był już daleko.Znalazł się przed białym, marmurowym pałacem.
-Gdzie my jesteśmy?
-Ten pałac to siedziba nas wszystkich.
-Ale kim wy jesteście?
-Jesteśmy bogami tego świata.


-Bo..bo..gami?
-Tak. A ja jestem Tantalus, władca ich wszystkich.
-O rany... Ale o co chodzi? Czemu mi pomogłeś?-Wykrztusił z siebie chłopak.
-Najpierw staniesz przed nami wszystkimi... Prawie wszystkimi.
Przechodząc przez kolejne komnaty, Gene coraz bardziej nie mógł uwierzyć w to wszystko. Widział boskie wyroby, wielkie tarcze, legendarne miecze, potężne maczugi, aż w końcu zobaczył najpotężniejsze bronie świata. Był tam miecz Garlanda, kosa Imperatora Mateusa, podwójny miecz czarnoksiężnika Ansema, oraz Keyblade mroku- Oblivion. W jednym miejscu gablota była rozbita.
-Co leżało tutaj?
-To właśnie powód, dla którego cię tu sprowadziliśmy. W tym miejscu spoczywała legendarna katana - Masamune. Należała do jednego z najpotężniejszych wojowników świata - Wielkiego Sephirotha.
-Ale co się z nią stało?
-Za moment się dowiesz. To nasza sala tronowa.
Za wielkimi drzwiami z marmuru, Gene zobaczył bogów na wielkich tronach.
-Przyprowadziłem go. Ten chłopak jest kluczem do naszego problemu.
-Dobrze-Powiedziała kobieta w długim różowym płaszczu, z ciemnymi włosami.-Pewnie zastanawiasz się, dlaczego cię tu wezwaliśmy?.
-Od początku.
-Reaver ci to wytłumaczy. Prawda?
-Tak Yuzuriho.-Odpowiedział rycerz w czarnej zbroi, trzymający dwa miecze.-A więc: Niedawno, w tej krainie odbył się Turniej Tytanów.
Wzięli w nim udział najpotężniejsi wojownicy świata. Zwycięzcą był Serge, podopieczny Tantalusa. Jednak okazało się, że jeden z nas zdradził. Po przegranej, ukradł Masamune i wtrącił do swoich lochów kilku z nas. Dlatego teraz nasz skład jest inny. Był to...


-Był to Ignatius Fireblade. Twoim zadaniem jest pokonanie go, oraz odzyskanie Masamune. Jednak uważaj: Ignatius włada potężnym czarnoksiężnikiem, Magusem. Jeśli ci się uda, zasiądziesz na jego miejscu jako jeden z nas.
-Ale dlaczego akurat ja? Czemu sądzicie że umiem pokonać boga?
- Drzemie w tobie ukryta siła, oraz wielka mądrość. Trzeba ją z ciebie wyciągnąć. Gdy to się stanie, zawalczysz z Sergem i...
- Serge? On tu jest?-Spytał Gene.
- Tak. Jest generałem naszej armii. Dorównuje nam siłą.
- Więc... jeżeli go pokonam, wyślecie mnie, samotnego na bój z Bogiem?
- Bez przesady. Ja z tobą pójdę.-Powiedział Tantalus.-Czy jesteś gotowy na trening?
- No cóż... Tak!-Odpowiedział Gene.


Na razie tylko tyle, ale niedługo dokończę opowiadanie. Obyście nie mieli nic przeciwko temu, że użyłem wzmianki o Turnieju, oraz o redakcji. Może to będzie lepsze. OK, cześć!

4
FanFik / Kingdom Hearts: Droga Płomieni
« dnia: Kwietnia 08, 2013, 09:32:13 pm  »
OK, to będzie mój drugi FanFik na tym forum, więc mam nadzieję że mi wyjdzie. Czytajcie.


                                                                                   Droga płomieni.
                                           
                                                                                       Rozdział 1   

-Oni są wszędzie! Zawołał Sora.
-Myślisz że tego nie zauważyłem?! Odpowiedział mu Axel.
Razem stali w środku kręgu, złożonego z dziwnych białych istot, których części ciała wyginały się, jakby były stworzone z gumy.Istoty te, zwane Duskami były Nobody'mi-nie posiadały serc.
Sora był 15-letnim chłopakiem o niebieskich oczach i sterczących we wszystkie strony brązowych włosach. Był wybrańcem Keyblade'a: połączenia miecza i klucza, który właśnie dzierżył.
Jego towarzyszem był wysoki mężczyzna w czarnej szacie, o ognisto czerwonych włosach.Ten z kolei trzymał dwa wielkie shurikeny: Wieczne Płomienie. Axel należał do Organizacji XIII-Zbioru innych, nie posiadających serc istot.Lecz teraz żyło tylko sześciu członków Organizacji:On sam,Xigbar,Luxord,Saix,Roxas będący Nobodiem Sory, oraz lider: Xemnas. Właśnie dlatego Sora udawał się do siedziby Organizacji:Castle That Never Was:aby pozbyć się Nobody na dobre, a także uratować przyjaciółkę:Kairi. Pomoc ze strony Axela była więc zaskoczeniem, zwłaszcza że to on porwał dziewczynę.
Jednak teraz znajdowali się w kropce.
-To nie wygląda dobrze!-Zaniepokoił się Sora.
-Pff. Serio? Spójrz na TO!-Krzyknął Axel.
Wbiegł prosto w grupę Dusków i wyzwolił krąg ognia.Gdy płomienie opadły, nie było tam ani jednego Duska. Za to na ziemi leżał Axel.
-Axel! Nic ci nie jest!?-Sora podbiegł do sprzymierzeńca.
-Jak widzisz... to się dzieje gdy bezmyślnie atakujesz.-odparł Nobody.W miejscu, w którym leżał Axel zaczęły pojawiać się czarne strzępki.
-Axel... Ty znikasz...-powiedział wojownik Keyblade'a.
-Wiem. Wszystko co robiłem... chciałem tylko, aby Roxas wrócił. W Organizacji był moim jedynym przyjacielem. Z nim czułem się... jakbym miał serce.
-Axel...
-Kairi jest w zamkowych lochach. Idź, uwolnij ją i zniszcz Organizację. I jeszcze jedno:przepraszam za to co jej zrobiłem.
W tej chwili Axel znikł zupełnie.Sora wstał i spojrzał na miejsce, w którym przed chwilą leżał jego przyjaciel. Wszedł do portalu, prowadzącego do Organizacji. Chciał skończyć to za wszelką cenę.


W tym samym czasie zamek króla Mikiego bronił się przed Heartlessami. Nagle jeden z Heartlessów zaczął się zmieniać.Czarna skóra pojaśniała,żółte oczy stały się ludzkie.Stanął i spojrzał na nowe ciało. Stał się człowiekiem. Pojawiła się na nim szata, wyglądająca jakby była stworzona z płomieni.Na nogach pojawiły się wysokie buty, na dłoniach naszpikowane ostrzami rękawice.Xale bardzo się zdziwił widząc płomienie materializujące się w jego dłoni.
Po chwili trzymał w niej Wieczny Płomień. Z drugiej ręki wystrzelił długi zielony płomień: Jego własny Ethereal Blade: Smocza Furia.
Jako że stał się człowiekiem rzuciły się na niego Heartlessy. Powaliły go na ziemię. Xale zaczął się bronić za pomocą miecza.Heartlessy znikały spalone przez smoczy płomień. Walka trwała długo, lecz zakończyła się zwycięstwem Xale'a. W tej samej chwili wrócił Król Miki, razem z magiem Donaldem i Goofym.Powiedział że Xemnas zginął z rąk Sory i Riku: Dwóch wojowników Keyblade'a.
-Kto to jest?-zapytał na widok Xale'a.
-Jestem Xale. W jakiś sposób pojawiłem się wśród Heartlessów.
-Tło nła płewnło jedłen z nich!-Wrzasnął Donald i wycelował różdżką w Xale'a.
-Co on mówi?-Zapytał Xale.
-On mówi że jesteś Heartlessem!-Krzyknął Goofy.
-Ta... to ja ich wykończyłem, więc jeżeli chcecie powiedzieć że jestem przeciwko wam...
-Spokój!-Krzyknął Król.-Poczekajmy do jutra i wtedy zdecydujemy co z nim zrobić. A tymczasem niech przenocuje w zamku.
-Nie sądzę żeby to był dobry pomysł!-powiedział Donald.
-A ja sądzę-odpowiedział Król.


-Gdy zapadła noc, Król,Donald i Goofy udali się na naradę.
-Wasza Wysokość-Zaczął Donald-Powinniśmy go wyprosić! Nie wiemy do czego jest zdolny!
-Ja sądzę jednak że należy mu pomóc-powiedział Goofy-Jest zdezorientowany, musimy go tu przetrzymać aż będziemy wiedzieli kim naprawdę jest.
-To jeden z niewielu przypadków kiedy się z tobą zgadzam-odpowiedział z uśmiechem Król-przede wszystkim musimy wiedzieć o nim jak najwięcej.
-Ale Wasza Wysokość...-Zaczął Donald.
-Żadne ale. On bardzo dobrze walczy, a to że pojawił się w grupie Heartlessów to nie przypadek.-Powiedział Miki-Trzeba go wytrenować.Zajmę się tym ja,w końcu jestem jednym z kilku mistrzów Keyblade'a.
-No niech już będzie-zgodził się naburmuszony Donald.
-A zatem ustalone. Będziemy go trenować.


No i to koniec Pierwszego rozdziału.Mam nadzieję że wam się spodobał.

5
No to wybierajcie najbardziej znienawidzonych antagonistów z serii.
No cóż:u mnie to Kuja, ale gorszy jest oczywiście Kefka (Pewno wszystkie głosy będą na Kefkę)

6
Inne gry Square Enix / Ulubiony członek Organizacji XIII
« dnia: Marca 30, 2013, 11:07:05 am  »
Wiem że założyłem już dużo ankiet,ale cóż :P

Wasz ulubiony członek Organizacji XIII.

Moim ulubionym jest Xemnas bo:

-Walczy Mieczami Świetlnymi
-Podczas ostatecznej walki,ma epicką szatę
-Ma świetny głos
-Potrafi nawalać laserami,nosi zbroję Xehanorta i jest szybki jak cholera
-Ma własny statek (Dragon Ship)
-Gdy nosi zbroję,wali wielkim mieczem (Normalnie Sephiroth albo Cloud)
-Potrafi tworzyć swoje klony i ściany energii przed sobą,aby zablokować atak
-Epicka szata
-Świetny głos
-Walczy za pomocą broni wszystkich członków Organizacji
-Wspominałem o epickiej szacie?
-A o świetnym głosie?

7
Głosujcie na najtrudniejszego Ostatniego Bossa z serii.

8
jRPG / Najlepsza postać w Golden Sun
« dnia: Marca 29, 2013, 10:07:19 am  »
A więc kolejna ankieta,aby za radą Tantalusa trochę ożywić to forum.
No to:Jaka jest wasza ulubiona postać z Golden Sun?

Moją jest Piers bo... No nie wiem czemu,po prostu go lubię XD

9
Inne gry Square Enix / Najfajniejsza postać Kingdom Hearts
« dnia: Marca 28, 2013, 08:26:38 pm  »
Napiszcie o swojej ulubionej postaci.

Moja to Terra.

10
jRPG / Kingdom Hearts-Najlepszy Final Boss
« dnia: Marca 28, 2013, 08:18:22 pm  »
Napiszcie tutaj o swoim ulubionym ostatecznym bossie z serii Kingdom Hearts.

Moim ulubionym jest Xemnas z Kingdom Hearts II.

11
jRPG / Najlepszy Final Boss
« dnia: Marca 28, 2013, 03:03:19 pm  »
Nikt jeszcze nie wpadł na ten pomysł? No cóż....

A więc:Tutaj możecie wybrać najlepszego bossa z gier Square Enix.
Ja głosuję na Xemnasa z Kingdom Hearts II.

Strony: [1]